*muzyka*
Lena's POV
Spojrzałam na blondynkę. Pustą, idiotyczną, chamską... Aj! Długo by wymieniać. Kręciła swoim lokiem. Szła w naszą stronę jak modelka na tych swoich wysokich i grubych szpilach. Patrzyłam na nią z nienawiścią. Miałam ochotę podejść do niej i przywalić prosto w twarz. Uśmiechała się szczeniacko wypychając do przodu swoje wielkie balony. W końcu nie wytrzymałam i wybuchłam.
- Czy Ty dasz nam w końcu spokój?! - wykrzyczałam jej prosto w twarz - Nie rozumiesz, że próbujemy być szczęśliwi?! Nie rozumiem, czemu nam w tym przeszkadzasz! - łzy nabierały mi się do oczu litrami. Dziewczyna przystanęła i popatrzyła na mnie, lecz po chwili zaśmiała się chamsko. Przeniosłam wzrok na Adama. Zamiast mnie bronić patrzył na zaistniałą sytuację zszokowany. Pokiwałam głową z bezradności jaka we mnie tkwiła. Pierwsza słona ciecz wypłynęła w postaci małej kropelki i popłynęła wzdłuż mojego policzka. Zaczęłam biec w stronę swojego domu omijając blondynkę.
- LENA! CZEKAJ! - usłyszałam bruneta. Nawet nie myślałam, żeby się zatrzymać. Niezbyt widziałam drogę jaką pokonywałam. Przetarłam oczy, żeby widzieć wszystko. Nie wytrzymam. Czemu ona musi się do wszystkiego mieszać? Dlaczego chce zniszczyć związek mój i Adama... Dlaczego? Weszłam do domu i zamknęłam za sobą drzwi, a właściwie to trzasnęłam nimi. Na szczęście nie było moich rodziców. Zdjęłam moje buty nerwowo i rzuciłam je w kąt. Pobiegłam na górę do swojego pokoju. Wbiegłam do niego wyjmując telefon, a resztę zawartość torby wraz z nią walnęłam o ścianę. Szlochałam i nie mogłam się uspokoić. Miałam spuchnięte oczy od płaczu. Położyłam się na łóżko i popatrzyłam w sufit. Czemu Adam nic z tym nie zrobił? Po mojej głowie krążyło tysiące pytań. Co chwila wycierałam mokre łzy. Po jakimś czasie uspokoiłam się i usiadłam na łóżku. Spojrzałam na moją gitarę. Wzięłam ją do ręki i zaczęłam stroić. Zagrałam jakąś melodię. Nagle przyszedł mi pomysł do głowy o skomponowaniu piosenki. Dostałam wielkiej weny. Wzięłam zeszyt i ołówek. Zaczęłam wypełniać go tekstem piosenki i nutami. Po dwugodzinnej pracy nad piosenką odłożyłam gitarę i zeszyt na swoje miejsca. Nagle ktoś zapukał do drzwi od mojego pokoju. Zdziwiłam się. Podeszłam do nich i otworzyłam. Przeniosłam wzrok na twarz osoby. Adam.
- Kochanie... Możemy porozmawiać? - zapytał ze smutkiem w oczach. Ubóstwiam jak tak do mnie mówi. Czuję się wtedy taka... kochana... Westchnęłam i rozszerzyłam drewnianą konstrukcję szerzej. Chłopak wszedł do środka, a ja zamknęłam bardzo cicho i delikatnie za nim drzwi.
*muzyczka#2*
Adam's POV
Popatrzyłem na moją królewnę. Płakała. Znowu. Jestem idiotą. Skończonym idiotą. Dziewczyna bezradnie usiadła na łóżko miętosząc w ręku chusteczkę. Pociągała kilkakrotnie nosem. Usiadłem obok niej.- Przepraszam - spojrzała na mnie - Przepraszam, że zachowałem się jak dupek i nie obroniłem Cię. Po prostu zdziwiło mnie Twoje zachowanie, ale to i tak wytłumaczy mojego postępowania - spuściłem głowę - Jestem skończonym idiotą - mruknąłem. Patrzyłem w podłogę. Poczułem jak dziewczyna się do mnie przysuwa.
- Jesteś idiotą - spojrzałem na nią ze smutkiem - ...ale moim idiotą - uśmiechnęła się i pociągnęła nosem. Spoglądnąłem na brunetkę. Odwzajemniłem uśmiech. Przybliżyła się i pocałowała mnie w usta. Jej wargi smakowały maliną. Uwielbiam tą dziewczynę. Odwzajemniłem pocałunek. Odsunęła się i otworzyła powoli oczy. Uśmiechnęła się po raz kolejny, tym razem ukazując rząd białych zębów.
- Jesteś moją księżniczką, wiesz o tym, prawda? - zapytałam łapiąc ją za rękę.
- Wiem, a Ty moim rycerzem na białym koniu - zachichotała i cmoknęła mnie w policzek.
- Posłuchaj... Masz nie przejmować się Alicją. A jeżeli coś by się działo, przyjdź do mnie, okey? - zapytałem patrząc na moje szczęście.
- Okey - pokiwała głową. Uśmiechnąłem się i podarowałem jej namiętny pocałunek. Uśmiechnęła się w jego trakcie i oddała pocałunek. Potem kolejny i kolejny. Złapała mnie za tył szyi i przyciągnęła do siebie przez co złapałem ją odruchowo w talii. Oparła się o ścianę, a bardziej spowodowała, że w pół leżała. Jedną ręką złapałem ją za policzek i kontynuowałem pocałunki. Niebieskooka co chwilę się uśmiechała. Nagle ktoś otworzył drzwi i wparował do środka pokoju. Lena spojrzała w stronę osoby i odsunęła się ode mnie. Serio? W takim momencie?!
- LENA! Mam super wiadomość! - przeniosłem wzrok na tą wstrętną osobę. Okazała się nią Zuza. Spojrzała na mnie.
- Ouuu... Przeszkodziłam? - zapytała podenerwowana.
- Ta... - nie dokończyłem bo Lenka mi przeszkodziła.
- Nie, nie. Chodź. Co masz mi do powiedzenia? - westchnąłem i położyłem się na łóżko. Rudowłosa usiadła z entuzjazmem obok mojej ukochanej.
- No więc... Dostałam informację od rady, że niedługo organizują bal, no a na tym balu potrzebujemy jakiejś atrakcji... No i pomyślałam, że Ty, Krystian i Dawid moglibyście coś zagrać - spojrzałem na ukochaną. Była bardzo zainteresowana tą propozycją.
- Słuchaj, skoro tyle razy śpiewasz z chłopakami to załóżcie zespół. Będziecie mogli nagrywać razem covery na YT, a ja wam pomogę - podsunąłem jej pomysł. Uśmiechnęła się do mnie, a w jej oczach pojawiły się iskierki.
- Adam dobrze mówi - Zuza mnie poparła.
- Zuza. Dzwoń do dyrektorki i powiedz, że zagramy na balu - uśmiechnąłem się do brunetki a ona do mnie. Zuza podskoczyła z radości. Brunetka zachichotała i cmoknęła mnie w usta. Moja cudowna. Moja Lenka.
Powracam do was z wycieczki, pełna weny i pomysłów!
Który moment najbardziej wam się spodobał?
Czytasz? Komentujesz!
Bo to daje mi jeszcze więcej weny!
Zapraszam na aska, bo tam jestem zawsze aktywna!
ENJOY! ^^
Pozdrawiam cieplutko, Wiktoria! <3
Zuza... rly? ;3; Świetne!
OdpowiedzUsuń,,Jesteś idiotą, ale moim idiotą" Awwww *-*
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńA już czekałam na rozwinięcie akcji ! xDD
OdpowiedzUsuńNaprawdę Zuza ?! ;')