*muzyczka*
2 tygodnie później...
Adam's POV
Przekroczyłem próg szkoły. Wszędzie jak zwykle tłocznie. Spojrzałem na prawo. Para całująca się przy szafkach. Odwróciłem wzrok w przeciwną stronę. Dwie plotkujące dziewczyny stojące przy damskiej toalecie. Spotkałem po drodze moich kolegów.
- Cześć Adam - przywitali się ze mną, włożyłem ręce do kieszeni. - Ta Lena pytała się nas kiedy przyjdziesz do szkoły. Widzę, że coś między wami jest - zaśmiali się.
- Nie, nie. Lenka to tylko przyjaciółka. Może i mi się podoba, ale to chyba raczej zostanie tylko na przyjaźni - mruknąłem niewyraźnie.
- Tak, tak, my wiemy lepiej - zauważyłem brunetkę rozmawiającą z Zuzą. Miała ubraną sukienkę w kwiatki i rozpuszczone włosy. Słodko uśmiechała się do rudowłosej.
- Halo? Panie zakochany? - Dawid pomachał mi przed oczami ręką. Odtrąciłem ją.
- No idź do niej. Widzimy, że chcesz - zaśmiali się - Trzymamy kciuki, jakby co - poklepali mnie po plecach i poszli w swoją stronę. Ruszyłem w kierunku Leny. Stała pod klasą od języka polskiego.
- Hej Lenka - podszedłem bliżej dziewczyn.
- Ymm... To ja was zostawiam - Zuza puściła niebieskookiej oczko i poszła w swoją stronę.
- Hej Adaś - uśmiechnęła się do mnie. Trzymała w rękach książki przytulając je do klatki piersiowej.
- Posłuchaj... Miałabyś dziś wolny czas po szkole? - spytałem nieśmiało.
- Tak, jasne. Dla ciebie zawsze. - zaśmiała się słodko.
- To wspaniale, bo chciałbym z tobą porozmawiać... - podrapałem się po karku.
- Coś poważnego? - spytała zainteresowana.
- Nie, nie... - zaśmiałem się - Dowiesz się później... - skinęła, a w tym momencie rozległ się dzwonek na lekcje - Godzina wychowawcza? - spytałem dla pewności.
- Tak... Pewnie będziemy gadać o tym, że chłopacy palili w szatni na wf... Standard... - westchnęła z bezradności. Pokierowaliśmy się pod klasę, w której odbywały się zajęcia. Weszliśmy do niej i zajęliśmy swoje miejsca. Jako ostatnia do pomieszczenia weszła nasza wychowawczyni. Przywitała się z nami i zajęła miejsce za biurkiem. Wyczytała listę obecności i zapisała notatkę do swojego zeszytu. Po codziennie wykonywanych czynnościach zaczęła swój monolog:
- Witajcie! A więc na dzisiejszej lekcji pominę fakt iż dowiedziałam się, że nasi chłopcy palili tytoń w szatni... - wypuściła powietrze z zawiedzeniem - Nie ukrywam... zawiodłam się na was... Ale chciałabym poinformować was, że zorganizowałam wycieczkę wraz z innymi nauczycielami nad jezioro. - w tym momencie cała klasa zaczęła się cieszyć i rozległy się szmery, tylko ja i Lena siedzieliśmy spokojnie i uśmiechnęliśmy się do siebie, bo wiedzieliśmy co będzie się działo - Ale spokojnie, już spokojnie! - starsza pani próbowała nas uspokoić - Wycieczka będzie trwała tydzień, więc będziecie mieli dużo czasu na euforię i poznanie się bliżej. Koszt nie będzie duży, więc raczej nie będzie problemów finansowych... Jakieś pytania?
- Proszę Pani?! A ile osobowe będą pokoje?!- spytała dziewczyna na końcu klasy.
- Prawdopodobnie od dwóch do czterech osób będzie mogło być w pokojach, ale jeszcze nic nie jest pewne, więc spokojnie...
- A chłopaki będą mogli być z dziewczynami w pokoju?!
- Niestety nie... - po wypowiedzianych słowach nauczycielki spojrzeliśmy na siebie z zasmuceniem. Bardzo zależało mi na dzieleniu pokoju z Lenką, ale jak widać nic nie da się zrobić...
- No trudno... - uśmiechnęła się pocieszycielsko - Będziesz do mnie przychodził. - zachichotała.
- A Ty do mnie. - również się zaśmiałem. Resztę lekcji odrabialiśmy zadaną wczoraj pracę domową z matematyki. Lena była dość dobra z tego przedmiotu, więc pomagała mi od czasu do czasu w jakimś wzorze.
Lena's POV
Podczas gdy Adam rozwiązywał zadania z matematyki, a przynajmniej próbował, myślałam nad wycieczką. Obmyślałam co moglibyśmy tam razem robić. Chciałabym wreszcie powiedzieć mu co do niego czuję, a to była by idealna okazja, lecz... boję się odrzucenia... A jeśli od nie czuje do mnie tego co ja do niego czuję? Lena! Boże Święty! Ile razy ci powtarzałam! Adam nie jest dla ciebie! Ostatnio dużo czasu spędza z Alicją, więc...- Lena... o co chodzi w tym zadaniu? - brunet wyrwał mnie z zamyśleń.
- Musisz tu obliczyć ile procent... - zaczęłam pomagać mu rozszyfrować zadanie. Co jakiś czas zerkałam na niego. Słodko marszczył czoło gdy wytężał szare komórki by znaleźć odpowiedź. Gdy ten jednak zorientował się, że na niego spoglądam, szybko odwracałam wzrok. Niestety zdarzało mi się zarumienić, na co uśmiechał się pod nosem.
Gdy zdążyliśmy wspólnymi siłami rozwiązać pracę domową, do naszych uszy dobiegł dźwięk dzwonka na przerwę. Spakowałam do mojej torby piórnik i zeszyt, a następnie zarzuciłam ją na ramię. Nagle poczułam, że chłopak złapał mnie za nadgarstek.
- Lena... Dzięki... - uśmiechnął się.
- Za co... ?- spojrzałam na chłopaka.
- Za pomoc... - w tej chwili poczułaś motylki w brzuchu. Tak, to była zdecydowanie miłość.
I to już 6 rozdział!
Tym razem perspektywa Adama jest dłuższa niż zwykle! :D
Mam nadzieję, że wam się spodoba! Zapraszam do komentowania i na aska!
Ponownie dziękuję Wioli za pomoc w przygotowaniu rozdziału! <3
Pozdrawiam, Wiktoria. :>
Nie wiem czemu ale jak czytam kwestie adama to słyszę jego głos. Jakby to czytał a ja tylko słuchałam . Genialne
OdpowiedzUsuń