*muzyczka*
Lena's POV
Siedziałam u siebie w pokoju i rozpakowywałam się. Nadal nie mogłam uświadomić sobie, że muszę dzielić pokój z moim wrogiem. Byłam z Zuzą u mojej wychowawczyni w sprawie przeniesienia mnie do innego pokoju - oczywiście nic nie dało się zrobić. Dlaczego zawsze muszę mieć pecha? Po chwili Alicja wyszła z łazienki.Alicja to wysoka blondynka o zielonych oczach. Jest najpopularniejsza w całej szkole i myśli, że jest lepsza od wszystkich. Ubiera się bardzo wyzywająco i po mimo uwag nauczycieli dalej to robi. Wykorzystuje chłopaków umawiając się z nimi, a później po prostu olewając. Jej najlepszą przyjaciółką jest Julia, którą także wykorzystuje. Trochę mi jej szkoda, ponieważ Julka nie jest aż taka zła, ale jeżeli chce być tak traktowana, to proszę bardzo.
Dziewczyna ubrana była w krótką sukienkę i szpilki. Malowała się przed lustrem, jakby nie miała wystarczająco tapety na sobie. Przez przypadek parsknęłam śmiechem, a Alicja od razu spojrzała na mnie odrywając wzrok od lustra.
- Z czego się śmiejesz? - zapytała wściekła.
- Nie, nic - mruknęłam niewyraźnie. Blondynka odłożyła tusz do rzęs na komodę i podeszła do mnie.
- Słuchaj no. Dam Ci 3 rady których powinnaś przestrzegać. 1. Nie przebywać w części mojego pokoju. 2. Nie używać moich kosmetyków. 3. Oddalić się od Adama raz na zawsze - po trzeciej "zasadzie" podniosłam głowę.
- Słucham? - odłożyłam bluzkę, którą miałam w ręku na bok i wstałam - Nie masz prawa zabraniać mi przyjaźni z Adamem! - wytknęłam na nią palcem.
- Phi! - zaśmiała się parszywie - Jeśli nie będziesz przestrzegać tego, to zobaczysz na co mnie stać - uśmiechnęła się sztucznie - A teraz przepraszam, ale wychodzę - wzięła torebkę i wyszła z pokoju.
- Co za jędza! - warknęłam sama do siebie. Nienawidzę jej. Jakim prawem może mi tego zabraniać?! Rzuciłam poduszką w drzwi, do których po chwili ktoś zapukał.
- Czego?! - wstałam rozwścieczona. Drewniana konstrukcja się otworzyła.
- Tak witasz swoją przyjaciółkę? - stała w niej Zuza z założonym rękami.
- Wkurzyłam się... - usiadłam z powrotem. Dziewczyna podniosła poduszkę i podeszła do mnie, usiadła obok po turecku.
- Co się znowu stało? - zapytała trzymając w ręku puchowy przedmiot.
- To przez Alicje. Głupia krowa dała mi "zasady" jakie mam przestrzegać - gotowało się we mnie.
- Co? Jakie zasady? - zaskoczona dziewczyna, aż się wyprostowała i rozszerzyła oczy.
- Cytuję: 1. Nie przebywać w części mojego pokoju. 2. Nie używać moich kosmetyków. 3... - opuściłam wzrok.
- Co 3? - zapytała rudowłosa.
- 3. Oddalić się od Adama raz na zawsze... - westchnęłam opadając na łóżko.
- Co?! O nie! Tak do cholery nie może być! - dziewczyna aż z wrażenia wstała.
- Nie będzie idiotka Tobą rządziła! Jakim prawem zabroniła Ci przyjaźni z Adamem? No chyba ją do reszty porąbało - zaczęła chodzić po pokoju ze zdenerwowania.
- Nie wiem... - powiedziałam bezradnie.
- Idę do Adama. Powiem mu jak ona Cie źle traktuje! - zarządziła Zuza.
- Co?! - poderwałam się się z łóżka - Nie! - nie zdążyłam jej zatrzymać bo wyszła. - Cholera...
*muzyczka#2*
Adam's POV
- Widzimy się jutro w kolejnym Daily Vlogu. Trzymajcie się, papa! - skończyłem nagrywać pierwszego vloga z wycieczki wraz z moim kolegą, Dawidem, z którym miałem pokój. Wyłączyłem kamerę i schowałem do walizki, tak żeby nikt nie wiedział gdzie jest. Nigdy nie brakuje złodziei.- Stary, ja będę spadać do Aśki - wstał z kanapy i podszedł w kierunku drzwi.
- Ejeje! Tylko tam nie szalej za bardzo z nią! - zaśmiałem się.
- Ty się lepiej zajmij tą swoją Leną. Ładna jest, miła. Tylko trochę nieśmiała, ale to nic. Nie zmarnuj lepiej okazji i powiedz jej co czujesz...
- A co jeśli mnie odrzuci? - zapytałem Dawida.
- Wątpię. Zauważyłeś jak ona na Ciebie patrzy? Na lekcjach wpatruje się w Ciebie. Na przerwach także. Widać, że jest w Tobie zakochana po uszy - uśmiechnął się.
- Jakoś w jej domu powiedziała, że kocha mnie jak brata... Że jestem dla niej kochany i w ogóle... - mruknąłem cicho.
- Pewnie skłamała. Może tak jak Ty boi się powiedzieć, że jesteś dla niej kimś więcej niż przyjacielem.
- Może i tak... - westchnąłem.
- Będzie dobrze, zobaczysz... Dasz radę. Ja w Ciebie wierzę, stary - chłopak chciał wyjść, ale w tym momencie do pokoju wparowała Zuza.
- Zuza? Co się stało? - podniosłem się. Nie odpowiedziała tylko spojrzała na Dawida, Dawid na mnie, a ja na Zuzę.
- Dobra... To ja idę - wyszedł, a raczej wybiegł z pomieszczenia. Chyba wystraszył się Zuzi. Może dlatego, że go zbytnio nie lubi, a on w pewnym stopniu za nią szaleje. Dziewczyna chciała coś powiedzieć, ale do pokoju weszła Lena.
- Zuza, nie! - powiedziała brunetka zamykając za sobą drzwi.
- Ale Lena! - oburzyła się rudowłosa i odwróciła się w jej stronę.
- Nie! - niebieskooka podniosła lekko głos.
- Dziewczyny! - krzyknąłem, a po chwili obie spojrzały na mnie - O co do cholery chodzi? - zapytałem zdezorientowany. Lena spojrzała złowrogo na Zuze. Dziewczyna westchnęła.
- No dobra. Sama mu to powiedz - brunetka się uśmiechnęła, a jej przyjaciółka wyszła z pokoju.
- O co chodzi? - podszedłem do Lenki. Spojrzała na mnie, usiadła na łóżku i westchnęła.
- Muszę dzielić pokój z Alicją... A dobrze wiesz, że ja jej zbytnio nie trawię... - usiadłem obok dziewczyny.
- I? - zapytałem patrząc na dziewczynę. Patrzyła w podłogę.
- I powiedziała, że mam się od Ciebie oddalić, bo jak nie to zobaczę na co ją stać... - dziewczynie załamał się głos co oznaczało, że chciała płakać. Nie mogłem uwierzyć, że Alicja to taka perfidna jędza! Opuszkami palców, delikatnie podniosłem podbródek dziewczyny, a ta spojrzała na mnie ze smutkiem w oczach.
- Wiesz gdzie ona może teraz być? - zapytałem, jedną rękę położyłem na plecy Lenki i delikatnie je pocierałem, aby podnieść ją na duchu.
- Nie, proszę! - dziewczyna momentalnie spojrzała na mnie błagalnym wzrokiem.
- Nie mów jej, że Ci powiedziałam. Będę miała problemy. Adam... Proszę... - po jej policzku spłynęła łza. Otarłem ją kciukiem.
- Lenka nie płacz... Ale zrozum, nie możemy tak tego zostawić. Przecież ona nie ma prawa mówić, co masz robić, a czego nie... - patrzyłem na nią z troską. Złapałem jej malutką dłoń.
- W-wiem... - podała mi rękę.
- A teraz się uspokój i popatrz na mnie - dziewczyna przeniosła wzrok na mnie. Dotknęła jej delikatną rączką mojego policzka. Przybliżyłem się do niej patrząc w jej błękitne oczka. Dzieliły nas jedynie milimetry. Nagle drzwi się otworzyły, a w ich progu stanęła Alicja
10 rozdział za nami! C:
Nie mogę uwierzyć, że to już 10 rozdział. Dziękuję wam za pół tysiąca wyświetleń!
Mam nadzieję, że rozdział wam się podoba.
Zostawcie po sobie komentarz, bo to daje mi więcej weny do pisania!
Enjoy! ^^
Pozdrawiam, Wiktoria!
Czekam z niecierpliwością na rozdział 11 ^w^
OdpowiedzUsuńMusiałaś przerwać w takim momencie? :D Czekam na następny rozdział! Chcę wiedzieć, co się stanie! <3
OdpowiedzUsuńCzemu tu? Świetne *-*
OdpowiedzUsuń