*mjuzik*
Lena's POV
Rano obudziłam się z lekkim bólem głowy. Może było to spowodowane tym, że uderzyłam się podczas snu w stolik nocny? Mniejsza... Pierwsze o kim pomyślałam był Adam. Dzisiejszej nocy także mi się śnił. Śniło mi się, że byliśmy na jakimś pikniku. Tak tylko we dwoje, zachód słońca... Jeszcze wczoraj życzył mi dobrej nocy... Lena! Weź się w garść! To tylko kolega. Przeciągnęłam się i wyciągnęłam nogi spod kołdry. Gdy małe stopy dotknęły zimnej podłogi, poczułam gęsią skórkę. Wstałam z łóżka i przygotowałam komplet, który miałam zamiar dziś na siebie założyć. Składał się on z tych rzeczy. Posunęłam do łazienki by wziąć prysznic, zrobić makijaż, ogarnąć włosy i przebrać się. Po wykonanych czynnościach poszłam do kuchni by zjeść śniadanie. Jajecznica to było to na co miałam dziś ochotę. Zegarek wskazywał godzinę 7:30.- Pora na mnie... - mruknęłam pod nosem kończąc jedzenie, zaniosłam talerz do zmywarki i poszłam do przedpokoju by wybrać buty. Zdecydowałam się na klasyczne, czarne conversy. Po dwóch minutach byłam gotowa do wyjścia. Autobus, który miał za zadanie dowiezienie mnie na miejsce oczywiście się spóźnił. Nie przepadałam za takimi podróżami, lecz byłam na to skazana. W Katowicach szkołę miałam po drugiej stronie ulicy. Gdy został kwadrans do dzwonka, byłam gotowa do lekcji matematyki.
- Hej, Lena! - usłyszałam zza pleców dobrze znajomy mi męski głos, odwróciłam się.
- Hej, Adam! Co tam? - uśmiechnęłam się przyjaźnie do chłopaka podchodząc do niego.
- Spoko... - odwzajemnił uśmiech - Jak się spało? - uśmiechnął się szerzej. Nie mogłam nic z siebie wydusić, ponieważ zarumieniłam się gdy przypomniałam sobie, że znowu mi się śnił, a na dodatek wczorajszego wieczoru wysłał do mnie wiadomość, w której życzył mi dobrej nocy.
- Dobrze - odpowiedziałam wreszcie - A Tobie? - przerwałam nie zręczną ciszę.
- Nie najgorzej... Przegrałem całą noc w GTA z kolegami, więc... no wiesz - podrapał się po karku. Chciałam mu powiedzieć o tym, że śnił mi się, lecz w tym momencie na korytarzach szkolnych rozległ się odgłos znienawidzonego przez uczniów dzwonka, który sygnalizował lekcje. Weszliśmy do pomieszczenia, gdzie znajdowało się mnóstwo ławek i krzeseł. Usiedliśmy w ostatniej ławce i rozpakowaliśmy potrzebne książki.
- Coś czuję, że dziś będzie kartkówka - mruknęłam otwierając zeszyt.
- Myślisz? - uniósł lewą brew wyżej przy czym jego czoło się zmarszczyło na co zachichotałam.
- Tak myślę - próbowałam uspokoić śmiech, ale nie wychodziło mi najlepiej.
- Lena! Adam! Uspokoić się! - zarządziła nauczycielka, która nie spodziewanie zawitała do klasy.
- Dobrze... Przepraszamy... - powiedział leniwie Adam wywracając oczami. Lekcja płynęła tak wolno, jak krew z nosa. Podparłam się dłonią o policzek przez co po chwili był czerwony. Bawiłam się kosmykami włosów z nudy. Kiedy na prawdę nie mogłam wytrzymać spoglądałam na Adama siedzącego obok mnie. Widać było, że również nie spodobał mu się pomysł ustalania lekcji matematyki na godzinę 8.00.
Adam's POV
Lena wyglądała tak słodko kiedy jej oczka przymykały się ze zmęczenia. Czasami na mnie zerknęła przez co odwracałem wzrok. Gdy kontem oka zauważyłem, że z powrotem patrzy na tablicę, znów na nią zerkałem. Kreśliła w zeszycie jakieś kreski, kółeczka, gwiazdki i inne wzory. Nagle usłyszeliśmy dzwonek.- Ufff... Nareszcie... - mruknąłem do siebie, ale niebieskooka najwyraźniej to usłyszała, bo zachichotała.
- Co teraz mamy? - standardowe pytanie po jakiejkolwiek lekcji.
- Biologia - westchnąłem, ponieważ nie lubiłem tego przedmiotu, a brunetka go uwielbiała.
- Nie przesadzaj, ten przedmiot nie jest aż taki zły - uśmiechnęła się podtrzymując mnie na duchu. Odwzajemniłem gest i założyłem plecak na jedno ramię. Wszystkie przerwy spędziłem z Leną. Pod koniec lekcji postanowiłem zaprosić ją na spacer, ale nie miałem pomysłu jak się o to jej zapytać, więc postanowiłem powiedzieć jej to prosto z mostu.
- Hej, Lena! - zawołałem ją gdy miała opuszczać teren szkoły.
- Tak...? - odwróciła się.
- Słuchaj... - podszedłem bliżej - Masz ochotę na spacer? - spytałem nieśmiało.
Lena's POV
Spoglądnęłam na niego. Miałam już się zgodzić, ale przerwała nam grupka chłopaków.- Adam! - powiedział jeden z nich - Jesteś nam potrzebny. Teraz.
- Nie widzicie, że rozmawiam? - spoglądnął na nich zły.
- Oj, nie gadaj tylko chodź - pociągnęli go w swoją stronę. Odczytałam z jego ust słowo "Przepraszam". Posmutniałam. Chciałam wyjść, ale podeszła do mnie Zuza.
- Hej! Co się stało? Czemu jesteś smutna? - spojrzała na mnie. Westchnęłam.
- Miałam iść z Adamem na spacer, ale jego kumple gdzieś go zabrali - spojrzałam w podłogę.
- Nie martw się nim. Chodź. Pójdziemy do centrum handlowego. Kupimy sobie coś nowego, okej? - uśmiechnęła się do mnie rudowłosa. Odwzajemniłam uśmiech.
Chodziłyśmy po centrum około 3 godziny. Świetnie się bawiłam. Zuzia także. Poznałyśmy się lepiej. Kupiłam sobie te rzeczy. Byłam z nich mega zadowolona.
- Lena patrz - Zuza wskazała palcem na wielki tłum przy wejściu - Chodź, zobaczymy o co chodzi - pociągnęła mnie w jego stronę. Ludzie, którzy tam stali prosili o zdjęcia, autografy. Nagle zobaczyłam w tłumie Adama, który robił zdjęcie z jakąś dziewczyną, a później kolejne z jakimś chłopakiem. Wiedziałam o co chodzi. Po prostu miał spotkanie z widzami. Spojrzał na mnie. Chciał podejść, ale fani mu przeszkodzili. Westchnęłam.
- Zuza, chodź już lepiej - minęłyśmy tłum i wyszłyśmy. Zaczęło padać. Pożegnałam się z koleżanką, a sama pobiegłam do domu. Wypakowałam zakupy i wysuszyłam włosy. Położyłam się na łóżko.
- Szkoda, że od razu mi nie powiedział, że będzie miał Meet-Up'a. Nie wiem po co się ze mną umawiał - nagle mój telefon zawibrował. Wzięłam go do ręki.
- SMS od Adama: "Przepraszam Cię najmocniej. Zupełnie zapomniałem, że będę mieć spotkanie z widzami. Wyjdź na balkon" - zdziwiłam się. Po co mam wychodzić na balkon i to jeszcze w czasie deszczu? Wstałam i otworzyłam drzwi od balkonu w moim pokoju.
- Czy jest jeszcze szansa na wspólne spędzenie czasu?! - krzyknął znajomy mi głos z dołu. Wyjrzałam przez barierki. W moim ogródku stał mokry jak szczur brunet uśmiechający się do mnie. Uśmiechnęłam się i zbiegłam na dół.
Więc to jest 3 już rozdział!
Jak myślicie, co Lena zrobi? :)
Zapraszam do komentowania i na aska!
Dziękuję Wioli za pomoc w przygotowaniu rozdziału! <3
Pozdrawiam, Wiktoria (:
Ten koniec taki romantyczny. Czekam na następny rozdział z niecierpliwością! :D
OdpowiedzUsuńOjeejj :3 Czekam na kolejny rozdział!! <3
OdpowiedzUsuń<3 <3
OdpowiedzUsuń