*muzyka*
Adam's POV
Lena poderwała się z miejsca i ruszyła w stronę naszych przyjaciół. Złapałem ją za nadgarstek i odwróciłem w swoją stronę. Spojrzała na mnie z oburzeniem w oczach.
- Zostaw mnie! Chcę się dowiedzieć czy ich dwoje coś ze sobą łączy! - krzyknęła prosto na mnie. Wybuchowa.
- Spokojnie. Nie działaj tak pochopnie - próbowałem ją uspokoić.
- Ale ona mi nic o tym nawet nie wspomniała... To znaczy, mówiła mi, że się z nim umówiła na bal i w ogóle... Ale nic poza tym! - oburzona próbowała się wyrwać i dowiedzieć się wszystkiego jak najszybciej. Złapałem ją za drugi nadgarstek i przyciągnąłem ją do siebie tak, że dzieliły nas tylko centymetry. Spojrzała na mnie, a po chwili przeniosła wzrok na moje oczy. Przez chwilę nic nie mówiła, ja także. W końcu po jakimś czasie się odezwałem.
- A może to trwa dopiero od dziś? Może nie ma odwagi Ci powiedzieć? I skąd masz pewność, że są razem? - dziewczyna westchnęła i usiadła z powrotem na ławkę.
- Nie wiem... Masz rację - wbiła wzrok w ziemię. Usiadłem obok niej i zacząłem pocierać jej plecy ręką. Nagle podniosła głowę - Ale ich już nie ma! - podniosłem oczy i nie ujrzałem już bruneta oraz rudowłosej.
- Pewnie poszli się gdzieś przejść, albo poszli do domów, albo... - nie skończyłem bo niebieskooka mi przerwała.
- Albo są tam! - wskazała na miejsce pod katedrą i pobiegła w ich kierunku.
- Lena, stój! - krzyknąłem wołając dziewczynę. Na próżno. Nawet się nie odwróciła. Westchnąłem i zacząłem biec za nią. Schowała się w krzakach. Bacznie obserwowała co robią. Stanąłem przy niej. Dziewczyna zauważyła mnie i pociągnęła w dół abym kucnął. Nasi przyjaciele śmiali się do siebie. Najprawdopodobniej dobrze się bawili. Przypomniałem sobie chwile z Lenką. Tak bardzo pragnę do niej wrócić - Lena? - zacząłem.
- Cicho! - szepnęła. - Nie mogą nas usłyszeć! - warknęła na mnie. Westchnąłem i wstałem - Hej! A Ty gdzie? - zapytała zdezorientowana wstając.
- Do domu! Nawet nie chcesz mnie wysłuchać. Chciałem Ci coś ważnego powiedzieć, ale jak widzę Cię to mało interesuje! - wybuchnąłem. Dziewczyna spojrzała na mnie ze smutkiem w oczach.
- Przepraszam... N-nie wiedziałam, że chcesz mi coś ważnego powiedzieć - podeszła do mnie.
- To już nie istotne - odwróciłem się i ruszyłem w swoją stronę, ale dziewczyna złapała mnie za rękę.
- Stój. Powiedz mi o co chodziło - spojrzałem na nią i westchnąłem.
- No bo...
- O! Wy też tu jesteście? - usłyszałem dobrze mi znany głos. Odwróciłem się i ujrzałem burzę rudych włosów.
Lena's POV
Zuza, jełopie dęty! Adam miał mi coś powiedzieć, a Ty akurat teraz musiałaś mam przeszkodzić. Ehh...
- Hej Zuza, tak jesteśmy - uśmiechnęłam się lekko do dziewczyny, a ona odwzajemniła uśmiech. Przeniosłam wzrok na Łukasza. Był dziwnie zmieszany. Zmrużyłam oczy bacznie go obserwując. Czuł, że go obserwuję. Może stąd te zmieszanie w oczach?
- Co robicie tu o tej porze, we dwoje? - Adam skarcił mnie wzrokiem. Zuza spuściła wzrok, a Łukasz dalej się nie odzywał.
- My was zostawimy! - odezwał się zielonooki i uśmiechnął się szeroko.
- Zaraz... Co? - zapytałam w jego stronę natomiast on pociągnął mnie w stronę swojego domu. Wyrwałam się z jego uścisku, a chłopak się odwrócił.
- Jaja sobie ze mnie robisz?! - warknęłam zła.
- Nie możesz zrozumieć, że może oni nie chcą nam na razie tego powiedzieć?! - krzyknął. Jeju... Jest naprawdę zły... Spuściłam głowę i zaczęłam rysować na ziemi wzroki za pomocą butów. Brunet westchnął głośno.
- Przepraszam... Za bardzo na Ciebie naskoczyłem... - mruknął. Podniosłam głowę i skierowałam swoje oczy na twarz chłopaka.
- Too... O czym chciałeś mi powiedzieć?
- Chciałem porozmawiać - usiedliśmy na pobliskiej ławce.
- No tak... Ale dokładnie to o czym? - zapytałam biorąc swój kosmyk włosów za ucho. Adam złapał mnie za ręce i spojrzał na mnie. Moje serce przyśpieszyło.
- O nas. Minęło sporo czasu od naszego zerwania. Na balu się całowaliśmy. Nie sądzisz, że powinniśmy dać sobie drugą szansę? - zaniemówiłam. Wpatrywałam się w twarz chłopaka. Tak bardzo mi go brakuje. Bliskości, uczuć. Od dawna czekałam, aż po raz drugi zapyta się mnie o chodzenie. Serce zaczęło skakać po całym ciele, a w brzuchu czułam stado motyli. W końcu ogarnęłam się i wróciłam na Ziemię.
- T-tak. Od dawna byłam gotowa, ale bałam się zacząć... - mruknęłam lekko się uśmiechając. Chłopak oddał uśmiech.
- Więc, Leno Kasprzyk, czy zostaniesz, po raz drugi moją dziewczyną sprawiając przy tym, że będę najszczęśliwszym człowiekiem na świecie? - zaśmiałam się.
- Tak - powiedziałam z uśmiechem na twarzy. Adam także się uśmiechnął. Przybliżył się i połączył nasze usta w długim pocałunku. Niestety zaczęło padać, ale nie patrzyliśmy na to. Brakowało mi tego. Kocham go ponad życie. I nigdy nie przestanę.
34 rozdział! C:
Adaś i Lenka znowu razem! ^^
Jak wam się spodobał rozdział?
Który moment najbardziej wam się spodobał?
Czytasz? Komentujesz!
Bo to daje mi jeszcze więcej weny, Ciuraku! <3 Za każdy komentarz szczerze dziękuję. ♥
ENJOY! ^^
Życzę miłego, wieczoru, pozdrawiam was cieplutko, Wiktoria! ♥♥♥
- Co robicie tu o tej porze, we dwoje? - Adam skarcił mnie wzrokiem. Zuza spuściła wzrok, a Łukasz dalej się nie odzywał.
- My was zostawimy! - odezwał się zielonooki i uśmiechnął się szeroko.
- Zaraz... Co? - zapytałam w jego stronę natomiast on pociągnął mnie w stronę swojego domu. Wyrwałam się z jego uścisku, a chłopak się odwrócił.
- Jaja sobie ze mnie robisz?! - warknęłam zła.
- Nie możesz zrozumieć, że może oni nie chcą nam na razie tego powiedzieć?! - krzyknął. Jeju... Jest naprawdę zły... Spuściłam głowę i zaczęłam rysować na ziemi wzroki za pomocą butów. Brunet westchnął głośno.
- Przepraszam... Za bardzo na Ciebie naskoczyłem... - mruknął. Podniosłam głowę i skierowałam swoje oczy na twarz chłopaka.
- Too... O czym chciałeś mi powiedzieć?
- Chciałem porozmawiać - usiedliśmy na pobliskiej ławce.
- No tak... Ale dokładnie to o czym? - zapytałam biorąc swój kosmyk włosów za ucho. Adam złapał mnie za ręce i spojrzał na mnie. Moje serce przyśpieszyło.
- O nas. Minęło sporo czasu od naszego zerwania. Na balu się całowaliśmy. Nie sądzisz, że powinniśmy dać sobie drugą szansę? - zaniemówiłam. Wpatrywałam się w twarz chłopaka. Tak bardzo mi go brakuje. Bliskości, uczuć. Od dawna czekałam, aż po raz drugi zapyta się mnie o chodzenie. Serce zaczęło skakać po całym ciele, a w brzuchu czułam stado motyli. W końcu ogarnęłam się i wróciłam na Ziemię.
- T-tak. Od dawna byłam gotowa, ale bałam się zacząć... - mruknęłam lekko się uśmiechając. Chłopak oddał uśmiech.
- Więc, Leno Kasprzyk, czy zostaniesz, po raz drugi moją dziewczyną sprawiając przy tym, że będę najszczęśliwszym człowiekiem na świecie? - zaśmiałam się.
- Tak - powiedziałam z uśmiechem na twarzy. Adam także się uśmiechnął. Przybliżył się i połączył nasze usta w długim pocałunku. Niestety zaczęło padać, ale nie patrzyliśmy na to. Brakowało mi tego. Kocham go ponad życie. I nigdy nie przestanę.
34 rozdział! C:
Adaś i Lenka znowu razem! ^^
Jak wam się spodobał rozdział?
Który moment najbardziej wam się spodobał?
Czytasz? Komentujesz!
Bo to daje mi jeszcze więcej weny, Ciuraku! <3 Za każdy komentarz szczerze dziękuję. ♥
ENJOY! ^^
Życzę miłego, wieczoru, pozdrawiam was cieplutko, Wiktoria! ♥♥♥
Adam i Leena c:
OdpowiedzUsuńJak słodko ;*
AWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWW
OdpowiedzUsuńTyle czekania na rozdział się opłaciło! <333 :D
Wspaniałe ;*
Tyle słodkościi AWW <3 Uwielbiam Twoje FF! Soł kjaat :33
OdpowiedzUsuńCzekałam na to tyle rozdziałów! Adam i Lena znów razem! <3 Ale znając życie, Alicja i tak coś wykombinuje..
OdpowiedzUsuńNajlepsze ff jakie czytałam <3
Kiedy next? 🙈
OdpowiedzUsuńKiedy next? 🙈
OdpowiedzUsuńJeej! Adaś i Lenka znów razem! Czekanie się opłaciło ;) Nie mogę doczekać się następnego rozdziału <3
OdpowiedzUsuńhttp://i-am-not-your.blogspot.com/
Łukasz,czy Ty czegoś nie kombinujesz ? D: Ale nic,rozdział wspaniały ! *-* <3
OdpowiedzUsuń